wtorek, 27 marca 2012

Rozdział 11


*KILKA TYGODNI PÓŹNIEJ*

Z chłopakami bardzo się lubimy. Można powiedzieć, że jesteśmy przyjaciółmi. Harry już sobie odpuścił, ale za to Niall dziwnie patrzy na Natalie, mimo że ma dziewczynę. Chodzi z Mary. Zaprzyjaźniłyśmy się również z Pauline i Lilly. Nasza sąsiadka nie odpowiada mi zbytnio. Uważam, że jest arogancka i bardzo wredna, ale Natt. jest nią oczarowana. No cóż czego się nie robi dla przyjaźni? Natt. coraz więcej czasu spędza w towarzystwie Pauline. Nocuje u niej, chodzą razem do kina itp. oczywiście beze mnie. Ja w tym czasie siedzę z rodzeństwem albo Louisem. Ale od kiedy wyjechali do USA, czyli jakieś 3 tygodnie temu, przesiaduje z Mattem. Jutro kończę osiemnaście lat. Nie robię żadnej imprezy, bo i tak chłopaków nie ma, a po drugie rodzice pewnie się nie zgodzą. Najwyżej zaproszę Lilly i Sue (zapewne Pauline też przyjdzie, jako zaproszona przez Natalie, bo jak to impreza bez nowej przyjaciółeczki) na noc, obejrzymy jakiś film i tyle. Zauważyłam, że od jakichś 2 dni dziewczyny dziwnie szepczą, tak jak przy przyjeździe Natalie. A do tego Matt cały czas siedzi na telefonie i chowa się przede mną w pokoju. Usiadłam na łóżku i włączyłam muzykę.



*Oczami Mateusza*

Od czasu przeprowadzki do Londynu dziewczyny tz. Lilly i Sue wpadły już na drugi świetny pomysł. Tym razem planują zrobić dla Alex imprezę- niespodziankę  z okazji osiemnastki. Ja mam zająć się wstępną listą gości oraz muzyką, Alice szykuje dekoracje, Lilly i Sue robią i odsyłają zaproszenia. Tylko Natalie nic nie robi, w ogóle ostatnio prawie wcale nie gada z Alex. Tłumaczy, że robi u Pauline ten swój projekt . Wymyśliły, że zrobią film o One Direction. Zauważyłem, że często się kłucą z Alex. Od jakiegoś czasu chłopacy są w USA i od tego czasu moja siostra siedzi ze mną. Bardzo tęskni za Louisem, który zastąpił jej przyjaciółkę. W sumie to ja też się za nim  stęskniłem. Ten człowiek zaraził mnie zdrowym odżywianiem. Dlatego pomyślałem, że dobrze byłoby ściągnąć ich na imprezę.
-Alex, daj swój telefon. -powiedziałem do siostry stojąc w drzwiach do jej pokoju.

-Po co?

-Bo chce… yyy… chce… Chce przesłać piosenki!
-Dobry żart, przecież to ja zawsze przesyłam od ciebie.

-Ale karte zmieniłem i tamtych już nie ma. No wieź daj i nie marudź.

-Dobra ale o nic więcej nie proś.

-Czyli, że masz hasło?

-Tak.- zaczęła się śmiać i rzuciła we mnie telefonem. To był jej pierwszy szczery śmiech od wyjazdu chłopaków.

Zacząłem rozszyfrowywać kod. Nie był łatwy. Po 5min próbowałem układać jakieś słowa, imiona. Okazało się, że to przezwisko Harrego. Chyba muszę z nią o tym pogadać. Przepisałem numery chłopaków i zadzwoniłem do wszystkich po kolei. Odebrał tylko Niall.

-Hej Niall. Tu Matt, brat Alex. Jest sprawa, wiem, że jesteście w USA i może to być trochę niemożliwe, ale zawsze warto spróbować.

-Szybko, bo dali mi tylko 3min na zjedzenie, a jestem potwornie głodny.

-Natalie coraz mniej rozmawia z Alex, a dziewczyna serio za wami tęskni. Do tego wszystkiego ma urodziny, osiemnastke. No i z Lilly pomyśleliśmy, że fajnie byłoby zrobić jej niespodziankę, no wiesz taką imprezke.

-Dobry pomysł. Ciężko będzie nam się wyrwać, ale postaramy się. Kiedy mamy przylecieć?

-No właśnie o to chodzi. Impreza jest jutro o 18.

-Jutro? To jakiś żart? Nie damy rady! Wywiady, spotkania, sam lot nam tyle zajmie.

-Wiem, ale ona was potrzebuje. Niall proszę.

-Postaramy się.

-Przyjedźcie na 2-3 dni, wtedy wszystkiego się dowiecie.

-Wątpię żebyśmy dali rade. Już tylko tydzień, góra dwa.

-Trudno, ale pamiętaj, że dla mnie liczy się Alex. Cześć.

-Pogadam  z chłopakami. Cześć.

*Oczami Nialla*


Właśnie mieliśmy wywiad, kiedy zaczęło mi burczeć w brzuchu. Wypuścili mnie na 3min po żarcie, no i po to żebym przy okazji zobaczył kto do nas wydzwania. Jadłem pyszną kanapke, kiedy telefon znowu zadzwonił. Okazało się, że to brat Alex, który organizuje impreze dla siostry. Wróciłem do reszty. Usiadłem i cicho siedziałem, do czasu kiedy reporterka zadała pytanie:
-Co zamierzacie robić w najbliższym czasie?

-No nie wiem, może nagramy nowy teledysk.-odpowiedział Zayn

-A wiecie co ja myślę, że polecimy na urodziny Alex. -powiedziałem bez emocji.

-Słucham?- spytała zdziwiona dziennikarka

-Tak. Dobrze pani słyszała. Kupujemy bilety i jeszcze dziś wylatujemy do Londynu na urodziny naszej przyjaciółki.

-Co ty wygadujesz?- spytał zdziwiony Liam

-Alex kończy jutro 18lat.- tym razem odpowiedział Louis- zapomniałem, nie kupiłem jej nawet prezentu.

Jeszcze raz przepraszam, za taką przerwę i za godziny w których dodaje posty. Mam nadzieję, że nie za nudny. Czekam na komentarze. (Postaram się dodać ankietę. ) ;D

3 komentarze:

  1. Jak to Harry sobie odpuścił? : c
    Ja liczyłam na to, że będą razem... a tu nic...?


    Agnieszka ♥.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ouuu...myślałam ,że Hazza zawalczy... :c Ale no nic nie będę marudzic ..odcinek jest cudowny. :***

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo ciekawe co bedzie na tych urodzinkach ! jejejej genialnyyyy ! ;*

    OdpowiedzUsuń