piątek, 25 maja 2012

Rozdział 24



*Oczami Zayna*

Razem z Pauline leżeliśmy na łóżku i rozmawialiśmy o życiu. Poprosiłem ją żeby opowiadała o swojej przeszłości. Zazwyczaj była spokojną i radosną osobą, a w życiu przeszła wiele.
-Wtedy przeprowadziliśmy się do Londynu. Matka nie chciała mieszkać w Liverpoolu Miałam wtedy 12 lat. Było mi ciężko. Nie miałam tu nikogo, do tego rozwód rodziców. Jestem jedynaczką dlatego nie miałam problemu z żegnaniem rodzeństwa. Och Zayn nawet nie wiesz ile nocy przepłakałam za przyjaciółmi. W takich chwilach są naprawdę potrzebni.
-Pauline tylko się nie rozklejaj.- otarłem złe spływającą po jej policzku i pocałowałem ją. Uśmiechnęła się  tylko.
-Idziemy do Harrego i Alex? Przy okazji weźmiemy pozostałych.
-Jasne skarbie.- zakładałem już bejsbolówke, kiedy Pauline przytuliłam mnie od tylu.
-Zayn?
-Tak?
-Mogę nałożyć twoją bejbolówkę?- uśmiechnęła się łobuzersko
-Ale.. ale ja chciałem ją założyć. Przecież masz swoją.
-No jasne! Głupia bluza ważniejsza niż ja. A mi jest tak zimno…- odwróciła się i wyszła trzaskając drzwiami od sypialni. Dogoniłem ją i ze zrezygnowaniem podałem bluzę, ona uśmiechnęła się słodko i wyszeptała. – Thanks, I love you Zayn.

*Oczami Liama*

Siedziałem z Louisem przed telewizorem. Przeglądałem twistera i jak zawsze tysiące fanek spamowało mój profil. Uśmiechnąłem się do siebie i kilku odpisałem. Do pokoju wparował Zayn z Pauline, a właściwie to ona z nim. Blondynka wpadła do pokoju śmiejąc się i ciągnąc mulata za nadgarstek.
-Dlaczego masz bej…- Pauline uciszyła mnie gestem, po czym znowu zaczęła się śmiać. Zayn udał obrażoną minę i usiadł ze skrzyżowanymi rękami na kanapie.
-Bardzo śmieszne Pauline. Bardzo. Tylko boki zrywać.- Zayn spojrzał na mnie i na Louisa, który jak na razie był zbyt zasatysfakcjonowany filmem żeby zauważyć całą tą scenę.- To jest córka szatana!
-Też cię kocham Zayn. Jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz, więc uważaj.
-No dobra to co robimy? Bo mi się trochę nudzi.
-Może zrobimy twittcama.- spytała podekscytowana Pauline.- Ale z mojego profilu. Nie będziemy go ogłaszać i nikt się nie zorientuje. – wszyscy zrobiliśmy niezadowolone miny- No co wy? Powygłupiamy się. Będzie  nas oglądać najwyżej 20 osób.
-Och! Ja tam mogę zrobić.- Lou objął Pauline ramieniem, Zayn spojrzał na niego morderczym wzrokiem- Dobra, dobra. Bez rękoczynów poproszę.
Poszedłem zawołać Alex i Harrego. Grzecznie zapukałem i czekałem aż ktoś mi otworzy. Miałem już odchodzić, ale brunetka złapała mnie za nadgarstek i wciągnęła do środka. Była ubrana w krótkie, jeansowe spodenki, bluzkę w paski i czerwone conversy.
-Co jest? Liam… No co się tak patrzysz? Źle wyglądam?
-Co? Eee nic. Nie, no świetnie wyglądasz. Ale bluzka w paski? Jesteś pewna? Lou tego nie przeżyje.
-Jakoś będzie musiał, to moja ulubiona bluzka.
-Yhym. Gdzie loczkowaty?
-Bierze prysznic. Gdzie reszta?
-Zayn, Pauline i Louis  nas, a Natalie z Niallem u siebie.
-Hm… U siebie powiadasz? Po tak długiej rozłące? – zaczęliśmy się śmiać i w tym momencie wyszedł Harry.

*Oczami Alex*

Mina Harrego była bezcenna. Stanął i patrzył to na mnie to na Liama. W końcu spytał:
-Co on tu robi?
-Przyszedł nas zawołać.
-Pauline zaproponowała żeby zrobić twitcama. Zgodziliśmy się, ale pomyśleliśmy, że jak wy też przyjdziecie to będzie fajniej.- po chwili ciszy Liam dodał zdecydowanym tonem- Mógłbyś się ubrać człowieku.
-Ok. Nie spinaj się tatuśku.
Liam pokręcił tylko głową i wyszedł. Obiecałam, że zaraz się zjawimy,  a oni mogą już zaczynać. Z uśmiechem weszłam do sypialni i położyłam się na łóżku. Harry zwisnął nade mną.
-Słyszałeś co mówił Liam? Ubieraj się.
-Wiesz, że cię kocham?
-Wiem. Ale co to ma do rzeczy?
-Nic. Po prostu cię kocham.
-Znam tę minę. Harry, powiedz o co chodzi.- zdziwiła mnie ta zmiana nastroju, jeszcze przed chwilą radosny, a teraz jakiś taki niepewny, zamyślony.
-Kim jest dla ciebie Patrick?- zaskoczył mnie, myślałam, że spyta o Liama, Louisa, ale o Patricka?
-To tylko przyjaciel.
-Taki sam jak Lou? Nie powiesz mi chyba, że go nie kochasz.
-Harry do czego zmierzasz?
-Myślisz, że nie wiem czemu taka byłaś. Dużo myślałem o tym. Louis też się tak zachowywał po wyjeździe z Londynu do USA. Nie gadał z nikim, nie uśmiechał się. Nie wspominał o tobie, Londynie.
-Co mam zrobić żeby udowodnić ci że tak jest?
-Nic. Bądź i kochaj mnie.- po tych słowach łzy spływały mi strumieniami. Nie spodziewałam się tak dojrzałej odpowiedzi od kogoś takiego jak Harry. Zawsze bezczelny, arogancki, porywczy… przytuliłam co z całej siły, lekko odsunął się i pocałował.
Zrobiliśmy twitcama, oglądało nas około 10000 osób. Poszliśmy do wesołego miasteczka. Obeszliśmy wszystkie kolejki i karuzele. Ruszyliśmy do klubu. Ja, Pauline, Liam i Natalie bawiliśmy się nie pijąc. Reszta też nie forsowała z alkoholem, bo przede wszystkim chcieliśmy się wytańczyć, a nie napić. Po jakimś czasie zadzwonił Patrick. Zaproponowałam mu żeby wpadł. Większości z moich przyjaciół nie spodobało się to, tylko Pauline i Liam byli po ‘mojej’ stronie.

*Oczami Natalie*

Jeszcze tego nam brakowało. Oczywiście ten Patrick przyszedł i tańczył z nią. Zobaczyłam, że wychodzi z klubu dlatego postanowiłam, że wyjdę za nim i porozmawiamy sobie. Stanęłam obok niego i patrzyłam jak pali.
-Coś się stało?- spytał kończąc
-Może ty mi powiesz? Czego chcesz od Alex?
-Niczego. Co wy do mnie macie?!- chłopak zapalił kolejnego.
-Daj!
-Co?-pokazałam na szluge- To? Nie!
-Dlaczego? Weźmiesz sobie drugiego.- zabrałam mu szluge i zaciągnęłam i się. Poczułam się inaczej. Wszystko krążyło wokół mnie, obraz  był rozmazany. Kiedy wszystko się unormowało dodał:
-To nie ja. Sama chciałaś. Nie mam z tym nic wspólnego, pamiętaj!- spaliłam do końca
Patricka już nie było. Nie rozpoznawałam twarzy, usiadłam przy barze żeby zamówić drinka.
-Tylko żeby był mocny.- barman uśmiechnął się chytrze i dosypał coś do szklanki. Po chwili przyszła Alex. Mówiła coś, nie rozumiałam co, potem zaczęła krzyczeć. Nic nie rozumiałam, ale rozrywało mi łeb/
-Zamknij się głupia szmato!- znowu kilka niezrozumiałych słów. Napiłam się po raz kolejny, Alex była coraz głośniejsza, a obraz bardziej rozmazany- Słyszysz szmato? Zamknij pysk gruba pizdo! No zamknij się! Nienawidzę cię!- chciałam jak najszybciej wyjść,ale ona cały czas mi przeszkadzała- Zostaw mnie! Przyjaźnie się z tobą tylko ze względu na chłopaków. Nie jesteś nawet ładna. Nie wiem co Harry w tobie widzi. Popularność też miałaś dzięki mnie, bo z tak grubą pizdą nikt nie chce się przyjaźnić. Mówię ci: Spierdalaj szmato!!!- trafiłam w sedno, bo Alex momentalnie mnie puściła. Wiedziałam jakie miała co do tego kompleksy. Dlaczego jej to powiedziałam? Biegłam jak najszybciej. Nie wiedziałam jak się nazywam i gdzie jestem…

********************************************
Jest 24 rozdział. Przepraszam, że tak długo go nie dodawałam. Gotowy był w poniedziałek, ale nie miałam czasu przepisać na komputek. No ale nie waźne. Jak wam się podoba? Czekam na omentarze.
P.S.
Dla pewnych dziewczyn, w sumie to bliskich mi ostatni 'akapit' a szczególnie monolog Natalie powienien być taką wiadomością. Może nie powinnam pisać tego tutaj, ale tak wam tego nie powiem. Zawiodłyście mnie. Chciałabym się dowiedzieć powód tego wszystkirgo, ach no tak właśnie to jest tym powodem, no nie? Przyjaciółki...

6 komentarzy:

  1. Super .. Poprostu boski.. Mam nadzieje tylko ze z Natalia szybko bedzie wszystko dobrze bo nie za bardzo lubie takie sceny no ale w sumie na tym polegaja ciekawe historie .. a pozatym kocham cie dziewczyno pisz dalej jak najszyciej dasz rade :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny, jak zawsze kochana! Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć, nie ważne co się u was dzieje. Pisz szybko kolejny, bo chcę wiedzieć jak Alex zareagowała na zachowanie Natalie. A no i trzymaj się Hazzy ;) ~Karo♥

    OdpowiedzUsuń
  3. AAAAAAAAAAAAAAAAAAAA :D Dodawaj następny :P

    OdpowiedzUsuń
  4. suuper czekam na nexta ;* kocham Wierna czytelniczka Lexii ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski i czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny wstawiaj następny

    OdpowiedzUsuń