sobota, 7 kwietnia 2012

Rozdział 14

-Caroline,nie teraz.-powiedział przez zęby Harry
-Harry, o co ci chodzi? Sam mnie zaprosiłeś.
-Harry, spokojnie.-uśmiechnęłam się-dziękuję, za kotka. Pogadamy później, a teraz bawmy się.- teraz swój sztuczny uśmiech skierowałam do 32-latki




*Oczami Natalii*

Poszliśmy na parkiet, zobaczyłam, że z domu wychodzi Caroline Flack. Chciałam się spytać co tu robi i zatrzymać ją, bo domyślałam się, że szuka Harrego. Niestety Niall zaczął tańczyć irlandzki taniec, a tego przegapić nie mogłam. Po jakichś 5 piosenkach przyszła Alex. Kiedy po raz kolejny zobaczłam 32-latkę, tym razem w objęciach loczka Alex szepnęła mi do ucha:
-Muszę się napić!
-Idziemy do kuchni!- za nami przyszli też Louis, Niall i Zayn.
-Po co tu przyszliśmy?
-Bo muszę się napić. Jest moja osiemnastka, a po drugie nie mogę na nią patrzeć.
-Na kogo? Caroline? Jest bardzo fajna.- powiedział niewinnie Niall.
-Spokojnie. Nie martw się. Kiedy w pobliżu Harrego kręci się ta baba też jestem zazrosny. Chodź przytulę cię.
-Nie jestem o niego zazdrosna! Ale przytulić mnie możesz. Ona jest dla mnie obojętna, a Hazza to tylko mój przyjaciel.
-Wszyscy zaczeli pić, wzosili toasty jeden po drugim. Po godzinie nie było już dwóch butelek wódki. Tylko ja sączyłam cały czas tą samą butelkę piwa. Nigdy nie garnęło mnie do alkoholu. Dołączyła do nas Mery, potem Matt i Lilly. Daniell, Liam, Harry i Caroline szaleli na parkiecie. W końcu Niall dał się namówić żeby odszedł od jedzenia i poszedł tańczyć. Alex tańczyła z Zaynem i było widać uśmiech na obu twarzach, a Louis z Mery. Około 12 Alex podeszła do Dj, wzięła mikrofon i weszła na stół.




*Oczami  Oli*


-Rano podjęłam decyzję co w życiu jest dla mnie najważniejsze. Wiem co sobie pomyślicie. Jestem wstawiona i gadam bez sensu. Dziękuje że przyszliście. Dziękuję mojemu rodzieństu za zorganizowanie imprezy. Dziękuję mojej kochanej i niedojrzałej piątce przyjaciół, którzy przyjechali aż z USA. Ostatnio moja przyjaźń została wystawiona na próbę, jednak przetrwała. W czasie kiedy Natalie siedział u Pauline, a Louisa już nie było często chodziłam na base, pewnego dnia trafiłam na trening naszego rocznika. Trenerzy zauważyli jak pływam, styl, czas itd. Zaproponowali mi współpracę. W końcu mogłam spełnić moje marzenie. Chodzi o to, że się przenoszę. Od następnego tygodnia zmieniam profil. No to jest już chyba wszystko. A właśnie robi ktoś zdjęcia?
-Jaaa!-krzyknęła Alice



*Oczami Natalie*

Zawsze wiedziałam, że Alex wróci do pływania. Ma do tego dar. Przez bardzo długi czas tańczyliśmy. Wziełyśmy z Alex po piwie i wyszłyśmy na dwór. Po chwili usłyszałyśmy rozmowę:
-Jesteś kompletnie pijany!
-Może i tak, ale wiem co mówię. Przynajmniej mam odwagę. To koniec, przepraszam
-Ale o co ci chodzi? Co jest nie tak?
-Nie wiem. Nie wiem! Wszystko jest ok. to na pewno nie twoja wina, ale chyba spodobał mi się ktos inny.
-Trudno. Dobrze, że to powiedziałeś.
-Mery, nie płacz. Jesteś fajna, ale...
-Ale Natalie bardziej. To ona prawda?
-Natalie zostawmy ich.- szepnęła Alex.


*Oczami Louisa*
Matt powiedział, że zapas alkoholu jest wielki, a ich rodzice przyjadą dopiero we wtorek. Pilismy dalej, okazało się, że w tę noc przybyło o jedną parę więcej. Czyli Matt i Lilly. Opijaliśmy to.Część osób się zmyła, a my jeszcze siedzieliśmy. Matt i Lilly zamknęli się w pokoju, Niall i Natalie siedzili w pokoju, a my-ja, Zayn, Liam i Alex siedziliśmy na kanapie i strzelaliśmy fotki. W końcu poszliśmy spać, jak to nie pamiętam.


***********************
Jestem trochę na siebie zła, że zawaliłam ten rozdział. Naszczęcie Marta mnie uspokoiła Dziękuję mojej przyjaciółce za doradzenie i dadanie pomysłu. Mart. dzięki wielkie!  Oczywiście postaram się pisać częściej. Dziekuję, za oddawanie głosów w ankiecie ;) postaram się dodać nową, zaraz po skończeniu tej. Wszystkim życzę smacznego jajeczka i mokrego dyngusa.
P.S. Oczwiście będę wchodziła na każdy link dodany w komentarzach ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz